Strona:PL Sielanki Józefa Bartłomieja i Szymona Zimorowiczów.djvu/165

Ta strona została przepisana.

mówi Aug. Bielowski, różnemi czasy miłośne piosenki, elegie, naśladował ody, tłumaczył i tworzył sielanki. Był w sile talentu, gdy powziął zamiar uczcić wesele brata. Utworzył kilkanaście wybornych pieśni, do tych dołączył wszystko, cokolwiek godniejszego uznał z dawnych swoich tworów, poodmieniał gdzieniegdzie, podzielił na chóry i w jednym wieńcu złożył w dani oblubieńcom, niedbając, jak mówi, czy pracę jego potomne czasy obaczą. Tak powstały owe Roksolanki, jedyna oryginalnej muzy jego spuścizna. Wszystko tu jest młodzieńcze: uczucia, maksymy, dobór barw i przedmiotów, wydają człowieka, który wartość i powaby życia przeczuwa i lub je ceni za nadto, lub się ich zrzeka pospiesznie w szlachetnem, lecz mniej opatrzonem wzniesieni.”
W 15 tygodni po weselu brata umarł Szymon w kwiecie wieku, licząc zaledwo 25 lat, w Krakowie. Pochowanemu w dominikańskim kościele następujący wyryto nadgrobek:

Subter te, qui legis,
Simeon Zimorowicz Leopoliensis,
Omnium Musarum et Gratiarum
Floridus Adolescens
Particulam terrae Roxolanae
Cum calculo abjecit:
Ipse indole, litteris, moribus
Annos XXV supergressus
Rediit, unde venerat,
Anno 1629 die 21. Junii.[1]

W 25 lat po zgonie poezye jego wydał z rękopisu Bartłomiej Zimorowicz w Krakowie u Franc. Cezarego pod napisem: „Roksolanki to jest: ruskie panny na wesele B. Z. z K. D. przez Symeona Zimorowicza Leopol. R. P. 1654.” Późniejsze wydania Roksolanek znajdują się obok w tychże samych zbiorach, w których i Bartłomieja sielanki, mylnie Szymonowi przepisywane. Niektóre piosnki pojedynczo się rozbiegły po kraju i bywały po osobnych zbiorach pieśni zamieszczane.

Spiewy weselne ruskich dziewic czyli Roksolanek zalecają się rozmaitością obrazów, płodnością myśli i żywością w opisywaniu. Są one w większej części oryginalne, ale są w nich i zastósowania z Biona, Moschusa, Anakreonta i Horacego, lecz i w tych przemaga talent autora. W pieśniach, które składał w słabości przed samem weselem, mianowicie w przedmowie, przebija się smętność sprowadzona przekonaniem o pewnej, chociaż powolnej śmierci. Ed. Dębowski domyśla się, że Szymon wówczas leżał w suchotach. Zewnętrzny układ wiersza obfituje w rozmaitość miar i zwrotek, rym łatwy i gładki.

  1. U nóg twych, który to czytasz, Szymon Zimorowicz lwowianin, wszystkiemi Muz łaskami kwitnący młodzieniec, cząstkę roksolańskiej ziemi wraz z piórem porzucił, zdolnościami, umiejętnością, obyczajami, prześcignąwszy lat 25, powrócił, skąd wyszedł, roku 1629 dnia 21. czerwca.