Ta strona została uwierzytelniona.
jakieś się na niebie pokazały znaki,
jakieś niewidziane przyleciały ptaki...
Przyleciały w nocy, zaćwierkały w cieniu,
chórem zawołały Jurka po imieniu:
— Jurku, miły Jurku, zgarnij smutki z czoła,
sam Komendant ciebie na wojenkę woła! —
Usłyszał to Jurek — oczy mu się śmieją,
żegna się z Niedźwiedziem, Wilkami i knieją...
Czapkę niewidymkę wyczyścił do drogi,
buty szybkochody naciągnął na nogi...
Czapka niewidymka, buty szybkochody!
Idź, żołnierzu młody, z wichrami w zawody!