Ta strona została uwierzytelniona.
pędziłem naoślep, na śmierć, jak szalony!
— O, mój rozmarynie! o, mój ty zielony!...
. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
Byłem pod Łowczówkiem, byłem pod Rokitną,
nad Wisełką płową i Narwią błękitną.
Z orzełkiem na czapce, w strzeleckim mundurze
stałem nad Horyniem i na Polskiej Górze.
Siedziałem w Szczypiornie w obozie wojskowym
i krwią ociekałem w bitwie pod Kaniowem,
i niosłem Twe imię aż na szlak murmański,
ja tułacz bezdomny, ja żołnierz bezpański,
walczący z wrogami na wszystkie trzy strony...
— O, mój rozmarynie! o, mój ty zielony!...