Strona:PL Smolik - Po drodze.pdf/23

Ta strona została uwierzytelniona.



ZATOPIONY STATEK.

Jam statek w głębiach dawno zatopiony...
Na mym pokładzie śpią morskie skorpiony;
wokoło rafy koralowe senne
bodą otchłanie sinych wód bezdenne.
Maszty i żagle zdawna już bezczynne
wodne porosty oplątały zwinne;
niekiedy wielki jakiś morski potwór
wsuwa łeb groźny w pośród pnączy otwór
i zadziwiony ciszą i bezżyciem
grozi przez chwilę ścianom mym rozbiciem.
Czasem znów giętka, śliska ośmiornica
głaszcze ramieniem swem me blade lica,
lub w jej wężowych ramion ośmiu splocie
śnię o kochanek dawnych, fal, pieszczocie.
Lecz znów z szelestem cichym przez pokłady
toczy się sennie, wolno trud zagłady.
Czasem w pamięci mej odżyją znoje
dawnej włóczęgi, w przystaniach wieżyce,
i blasków pełne i wrzawy ulice,
spoczynki długie, tęsknot niepokoje
i biegów trudy, ciche słońc pożary,
podbiegunowych zórz świetliste czary;
mielizny, rafy i burze tak srogie,