Strona:PL Smolik - Po drodze.pdf/9

Ta strona została uwierzytelniona.
INWOKACYA.

O ty, co szukasz, co błądzisz po grób,
po głębiach i szczytach włóczęgo wytrwały,
ty, co przydrożny drogowskazu słup
mijasz z uśmiechem, i zdążasz bez chwały
przez głodów bole i omyleń męki,
a bez kochanki ust, ni bratniej ręki, —

wsłuchany czujnie w rytm powrotnych fal,
po oceanach bezdrożnych żeglarzu,
krwi własnej siewco, zbierający żal,
wciąż po swych trudów depcący cmentarzu:
bądź mi pozdrowion mój ty smętny druhu,
bracie mój, bliższy niż krwią, bowiem w duchu!