Strona:PL Smolik - Po drodze.pdf/90

Ta strona została uwierzytelniona.



10.
FLUCTUAT IN PORTU.

Przez bohatyrów, bóstwa, cały świat
utrwalon w wierze w szczęsne trudów skutki,
ból mężnie znoszę, nie obliczam strat,
drwię sobie z śmierci, precz odrzucam smutki!

Przedemną jasny mych dróg biegnie ślad;
zwątpienia godzin nie zna czas mój krótki,
nadzieję, dumę piję zawsze rad,
wolny od trwóg i w czynach samorzutki.

Ach! gdyby ta, co cierpień mych przyczyną
i wzlotów wszystkich i upadków winą, —
pośrodku wiecznie rozgniewanych mórz —

gdyby mnie jednem spojrzeniem łaskawem
obdarzyć chciała, wygrałbym rozprawę
z losami, co mi dały klątwę burz!