beck na podstawie porównania fragmentów tragedyi Enniusza z tragedyą Eurypidesa[1]. Oczywiście pewnego nic nie możemy tu orzec; to lub owo przypuszczenie nie będzie się zgadzało może z faktycznym stanem rzeczy, jaki był istotnie w zaginionej tragedyi; toteż zachowując wszelkie środki ostrożności podamy to, co będzie się opieralo, bądźto na tradycyi starożytnej, bądźto na zdaniu poważnych uczonych, bądź wreszcie na porównaniu pierwowzorów tragedyi Owidyuszowej ze sobą lub z dwunastą heroidą. Osobliwie tej zasady trzymać się będziemy, że wiele scen, wiele charakterystycznych powiedzeń jakiejkolwiek z osób dzialających, wreszcie wiele sentencyi jeżeli będą wspólne „Medei“ Eurypidesa i „Medei“ Seneki lub obu tym tragedyom i dwunastej heroidzie – miały najprawdopodobniej miejsce i w „Medei“ Owidyusza. Przede wszystkiem jednak przyjąć musimy jako pewnik, że w zaginionej tragedyi każda scena, każda sytuacya, każdy charakter były należycie, wyraziście i subtelnie nakreślone i pod względem artystycznym doskonale wykończone – czego dowodem zgodne entuzyastyczne sądy krytyki starożytnej o „Medei“ Owidyuszowej.
Tragedyę swą cenił wysoko i sam Owidyusz, skoro w III. księdze elegii pisze:
„Nunc habeam per te, Romana tragoedia, nomen“[2].
Słowa te niewątpliwie odnoszą się do „Medei“. Wynika to także z III. ks. L. XV. 15—20 gdzie czytamy:
„Culte puer, puerique parens Amathusia culti,
Aurea de campo vellite signa meo.
Corniger increpuit thyrso graviore Lyaeus:
Pulsanda est magnis a rea maior equis.
Imbelles elegi, genialis Musa, valete,
Post mea mansurum fata superstes opus!“
Wynika z tej elegii, że tragedyę uważał Owidyusz za coś nieporównanie wznioślejszego od lekkich elegii miłosnych, któremi się zajmował przed napisaniem tragedyi. Wskazuje ta elegia zarazem może[3] i na czas powstania tragedyi.