widualnego złączyły się we wszystkich dziedzinach z piękną formą i pewnością smaku; za tym swobodnym ruchem, jaki lud ateński roztaczał w granicach prawa, mógł Sofokles iść spokojnie i rozważnie, zużytkowując wszystkie jego zalety, a omijając chorobliwe wyskoki panowania tłumu, ponieważ myśl i działalność poety opierała się na podstawach demokracyi umiarkowanej... Nie mniejszem też było szczęście Sofoklesa, iż za poprzednika miał Eschylosa, którego genialność utorowała mu drogę i podała środki do udoskonalenia techniki; kto umiał rozważnie, skorzystać z takiego przygotowania, ten mniej potrzebował pomysłowości niż ścisłej a organicznej metody. Sofokles postąpił sobie mądrze i utrafił w smak swej epoki, dopełniając i pogłębiając dzieło, mistrzowską ręką do życia powołane“.
Sofokles miał podobno wyrazić się o Eschylosie, iż on tworzył rzeczy wyborne, ale bez świadomości o tem; słowa te dobrzeby charakteryzowały wielkiego tragika; on istotnie tworzył ze świadomością artystycznych środków, jakich trzeba było użyć do wywołania zamierzonego wrażenia. Nie znaczy to jednak, iżby nie był równocześnie prawdziwym poetą, tylko, że potrafił natchnieniom, pomysłom swoim nadać skończony, artystyczny umiar.
Ateńczycy umieli należycie uczcić swego wielkiego tragika. Nie tylko przyznawali mu nagrody za tragedye, lecz powierzali mu również godności państwowe. Po przedstawieniu „Antygony“ obrano go jednym z wodzów, co mieli razem z Peryklesem poskromić arystokratów na wyspie Samos, łączących się z Persami. Drugi raz był wodzem pod rozkazami Nicyasza (Nikiasa). Sprawował także urząd hellenotamiasa tj. zarządcy skarbu związkowego w Akropolu (tj. twierdzy ateńskiej).
Opowiadają, iż ostatnie lata życia zamącił mu proces, wytoczony przez syna Jofona, który zazdroszcząc względów ojca, okazywanych młodszemu bratu (z drugiego małżeństwa), a zwłaszcza wnukowi, zarzucał Sofoklesowi zdziecinnienie i domagał się odjęcia mu zarządu majątkiem. Poeta odczytał przed sądem świeżo napisany chór do tragedyi „Edyp w Kolonie“ i przekonał wszystkich, że dzielność umysłu nie opuściła go bynajmniej.
Umarł nagle, według podań różniących się co do rodzaju śmierci, w r. 406 przed erą chrześcijańską. Ziomkowie
Strona:PL Sofokles - Antygona (Kaszewski).djvu/12
Ta strona została uwierzytelniona.