(Strofa 1).
Bezrozumny, wściekły gniew! 105
Sroga-ż za nim ciągnie kara:
Patrzcie... patrzcie... jedna krew
I morderca i ofiara!
Otóż mych wyroków plon!
Synu — synu mój jedyny! 110
Tyś już nie mój! z mej cię winy
Wydarł mi przed wczesny zgon.
Późno uznajesz sprawiedliwość bogów.
(Strofa 2).
Och! uznaję! Gniewny bóg
W mojej głowie rozum zmógł; 115
On mnie zguby powiódł drogą
I zamysłów, moich bieg
Bezlitosną zburzył nogą.
Próżno się tu trudzi człek.
O panie! nad twą głową wisi klęsk gromada: 120
Po jednej-ś nie ochłonął, a już druga pada.
Nowe-ż nieszczęście do mych zawitało progów?
Małżonka twa, po synu zabitym stroskana,
Umarła: jeszcze świeżą broczy krwią jej rana.
(Antystrofa 1).
Piekło-ż przepaść klęsk zionęło, 125
Na mą zgubę się uwzięło?!
Jakież straszne twoje wieści,
Pośle nieszczęść i boleści!
Przebóg! we mnie ten twój głos
Żga powtórny śmierci cios. 130
Powiedz, powiedz: czy istotnie
Ja-m zgubiony niepowrotnie?...