Słyszałem o nim, lecz mi nie był znany.
Mamy mord Laja z woli Apollina
Odkryć i skarać sprawców tej zagłady.
Gdzież są i któraż kryje ich kraina?
Jak dawnej zbrodni wynaleść mam ślady?
Tu są, bóg wyrzekł — poszlaki badane
Wykryją zbrodnię — znikną zaniedbane.
W mieście czy na wsi, czy pośród rozłogów
Obcych, mord srogi życie Laja skrócił?
By rad zasięgnąć od wyroczych bogów,
Wyjechał z domu i więcej nie wrócił.
Któż to wam zwieścił? czy towarzysz drogi
Nie był z nim, kiedy zaszedł ten przypadek?
Polegli wszyscy, jeden tylko świadek
Został przy życiu i ten uciekł z trwogi.
Nawet z jednego wiele się wybada,
Gdy kto z otuchą śledzi należycie.
Łotrów go, twierdził, opadła gromada
I pod ich siłą król postradał życie.
Łotr krom nagrody albo poduszczenia
Mordu takiego nie spełni zuchwale.