Strona:PL Sofokles - Edyp Król.djvu/60

Ta strona została przepisana.
edyp.

Jeżli się godzi czynić jakie wnioski
Względem obcego dotychczas człowieka,
Zobaczą wkrótce przedmiot mojej troski,
Bo już pasterza spostrzegam zdaleka.
Tak patrzy jak ten starzec siwobrody.
Z nim spieszy sług mych poczet wyprawiony;
Wy go poznacie, boście znali wprzódy.

chór.

Znaliśmy — był to pasterz doświadczony,
Wierny Lajowi.

edyp.

Jeźlić nie obarczą
Prośbą mą, gościu — powiedz — a uwierzę:
Ten-li to człowiek?

poseł.

Ten-jest.

edyp.

A ty, starcze,
Patrz mi sam w oczy i odrzeknij szczerze:
Czyś kiedy służył Lajowi?

sługa.

Służyłem
Jak wychowaniec domu — nie kupiony.

edyp.

Cóżeś mu robił?

sługa.

Długi wiek spędziłem
Jak pasterz.

edyp.

Któreż wypasałeś strony?

sługa.

Cyteron górą lub sąsiedzkie jary.