Strona:PL Sofokles - Tropiciele (tłum. Bednarowski).djvu/17

Ta strona została przepisana.

[Przy ostatnich słowach Apollina zjawia się Sylen, który zatem wraz ze swymi synami, satyrami, jak się o tem później dowiadujemy, przebywa w lasach okolicznych. Sylen przyrzeka pomoc Apollinowi następującemi słowy:]

O Febie! gdym słowa twoje usłyszał,
Wywoływane donośnym głosem herolda,
I gdym je zrozumiał, z pośpiechem, na jaki stać starca,
W tę stronę szybko zwróciłem swe kroki,
Prągnąc się szczerze tobie, Febie, oddać na usługi;
A może mi się uda jakoś wpaść na trop tej sprawy.
Wtedy ty, wierny słowom, to mi złoto oddaj!

(W następnych wierszach, niestety bardzo zniszczonych, wspomina Sylen o swych synach, satyrach, pewnie przyrzeka ich pomoc Apollinowi, prosi dla nich o nagrodę i kończy:)

Przedewszystkiem . . . . przedtem . . . .
Że synowie moi wzrokiem . . . . . . .
. . . . jeżeli tylko dotrzymasz, co tu mi przyrzekasz
(Ap ) . . . tylko ty dokonaj tego!
(Syl.) Krowy ci przyprowadzę; ty zaś dotrzymaj nagrody!
(Ap.) Znalazca ją otrzyma, ktokolwiek nim będzie, oto leży.

(Dalszych wierszy od 52. do 55. brak zupełnie. Prawdopodobnie Sylen żąda jeszcze coś nadto, Apollo przyrzeka. Dwa wiersze ostatnie, mocno uszkodzone, udało się wydawcy uzupełnić:]

(Syl.) Co mówisz? jaką do tego przyrzekasz nagrodę?
(Ap.) Wolnym sam będziesz i cały orszak twych dzieci!

(Stanęła zatem ugoda. Sylen wzywa swych synów, satyrów, do poszukiwania złodzieja. Lecz to jest niejasne, czy satyry przybyli równocześnie z Sylenem, czy też może są w lasach okolicznych i dopiero teraz się zjawiają na jakiś znak dany przez Sylena.
Chór więc satyrów zjawia się na scenie. Niestety! z całej pieśni chóru z wyjątkiem trzech ostatnich wierszy zachowały się tylko pierwsze połowy wierszy w takim stanie, że nawet pomyśleć nie można o jakiemkolwiek możliwem uzupełnieniu tekstu.
Z reszty jednak słów, wśród których znajduje się wiele wykrzykników, domyślamy się, że chór satyrów posłuszny rozkazom ojca, Sylena, okazuje gotowość do rozpoczęcia poszukiwań, zniewolony do tego hojną nagrodą złota, a zwłaszcza przyrzeczoną przez Apollina wolnością. Owymi wykrzykni-