z mitologii nie znamy, nie poznaliśmy go i teraz. Prawdopodobnie był on nazwany po imieniu w zaginionej części drugiej dramatu w tem miejscu, gdzie Apollo obdarzał wolnością Sylena i satyrów.
Najważniejszą jest kwestya, o ile „Tropiciele“ jako dramat satyrowy wzbogacili nasze wiadomości o tym rodzaju poezyi dramatycznej. Rozumie się, że odpowiedzieć na to pytanie wyczerpująco zdołałaby tylko obszerna, specyalna rozprawa, na którą z pewnością długo czekać nie będziemy, sprawa jest bowiem, jak już wspomniałem, zanadto ważna dla historyi starożytnego dramatu.
Tu powiem tylko ogólnie, że „Tropiciele“ jako dramat satyrowy są zdobyczą olbrzymią. Na podstawie „Cyklopa“ Eurypidesowego mieliśmy zaledwie słabe pojęcie o tym dziwnym bądźcobądź tworze ducha greckiego. Raziło nas może za blizkie, prawie niewolnicze trzymanie się Homera, może nawet mieliśmy pewien zawiedziony sąd o smaku widzów, którzy po wzniosłych słowach tragedyi zadowalniali się prawie że parafrazą miejsca Homera – a znał je z pewnością każdy w teatrze siedzący napamięć! Pewnie niema u Homera Sylena i satyrów, niema więc owej pysznej sceny wydzierania sobie nawzajem kubków, targowania się o każdy łyk wina, lub arcykomicznej a zarazem przepięknej sceny z pieśnią pijacką nawpół sennego Cyklopa, gdy mu się zdaje w zaproszonej winem głowie, że unosi się do nieba; — tego wszystkiego u Homera niema, dodał to Eurypides i dodać musiał, by stworzyć akcyę, ożywić, co Homer opowiada tylko; Jednak na podstawie tego jednego dramatu satyrowego nie mogliśmy sobie wyrobić sądu stanowczego o dramacie satyrowym wogóle. Nie wyrobilibyśmy sobie również tego sądu ogólnego, gdyby łaskawi bogowie obdarzyli byli nas (co oby się stało!) drugim dramatem satyrowym Eurypidesa, gdyż byłoby to zawsze dzieło mistrza jednego, które zawsze nie dużo momentów charakterystycznych stwarza w poszczególnych rodzajach tego samego gatunku. — A tymczasem najłaskawsi bogowie dają nam dramat satyrowy Sofoklesa. Jak w owych siedmiu zachowanych tragedyach jest Sofokles ϰαλὸς ϰὰγαϑός, tak i tu jest nim najzupełniej. Jak w swoich tragedyach, najwznioślejszej poezyi, jaką tylko zna literatura świata, jest posągowo wielki, tak i w tym dramacie, chociaż pochodzącym najprawdopodobniej z pierwszego
Strona:PL Sofokles - Tropiciele (tłum. Bednarowski).djvu/35
Ta strona została przepisana.