Niema go, wyszedł bo właśnie, zamysły
735
Nowe z nowemi spajając myślami.
To źle! więc albo, kto słał mnie, słał późno,
Lub ja się nieco zapóźniłem w drodze.
W czemeś uchybił twojemu zadaniu?
Zlecił mi Teukros, bym temu mężowi
740
Stąd wyjść zakazał, nim on się sam zjawi.
Ależ on wyszedł z najlepszym zamiarem,
Aby od gniewu wyzwolić się bogów.
O jakżeż bardzo niemądre twe słowo,
Jeżeli Kalchas, ów wieszczek, przy zmysłach.
745 Cóż znów takiego? Cóż wiesz o tej sprawie?
Tyle wiem tylko i tyle widziałem:
Z owej to rady i pańskiego Koła
Kalchas wystąpił sam i bez Atrydów,
I dłoń Teukrowi podawszy przyjaźnie
750
Rzekł mu i zaklął, by wszelkim sposobem
Dnia dzisiejszego Ajaxa zatrzymał
W namiotu wnętrzu, nie puszczał go w drogę.
Gdyby chciał jeszcze oglądać go żywym.
Ścigać go bowiem w tym jednym dniu będą