Przez której zamach tyś ducha wyzionął?
Widnem, że Hektor cię zmarły miał zabić.
O patrzcie, przebóg na losy dwóch mężów:
Hektora pas ten, dany przez Ajaxa
1030
Dławił, gdy mężem pędzące rumaki
Póty miotały, aż życia dokonał.
Ten zaś miecz dzierżąc od tamtego w darze,
Teraz nań runął w śmiertelnym zapędzie.
Czyż nie Erinys więc miecz ten ukuła,
1035
A pas nie Hada dzikiego wyrobem?
Bo sąd mej w takiej i wszelkiej wprost rzeczy
Nigdy działania bogów nie zaprzeczy.
A jeśli innem kto przejął się zdaniem,
Niech sądzi, jak chce, my przy tem zostaniem.
1040
Lecz dość już tego. Myśl raczej jakobyś
Trupa pogrzebał i cobyś wnet odrzekł;
Bo widzę męża, który snać urągać
Przychodzi klęsce, jak człowiek przewrotny.
Któż to, kogoś ty zobaczył z obozu?
1045 Menelaj idzie, tej sprawca wyprawy.
Widzę, bo z blizka już poznać go zdołam.
Do ciebie mówię, byś tego zmarłego
Nie grzebł, lecz tak go zostawił, jak leży.