Strona:PL Sofoklesa Tragedye (Morawski).djvu/119

Ta strona została przepisana.

Przez której zamach tyś ducha wyzionął?
Widnem, że Hektor cię zmarły miał zabić.
O patrzcie, przebóg na losy dwóch mężów:
Hektora pas ten, dany przez Ajaxa
       1030 Dławił, gdy mężem pędzące rumaki
Póty miotały, aż życia dokonał.
Ten zaś miecz dzierżąc od tamtego w darze,
Teraz nań runął w śmiertelnym zapędzie.
Czyż nie Erinys więc miecz ten ukuła,
       1035 A pas nie Hada dzikiego wyrobem?
Bo sąd mej w takiej i wszelkiej wprost rzeczy
Nigdy działania bogów nie zaprzeczy.
A jeśli innem kto przejął się zdaniem,
Niech sądzi, jak chce, my przy tem zostaniem.

CHÓR.

       1040 Lecz dość już tego. Myśl raczej jakobyś
Trupa pogrzebał i cobyś wnet odrzekł;
Bo widzę męża, który snać urągać
Przychodzi klęsce, jak człowiek przewrotny.

TEUKROS.

Któż to, kogoś ty zobaczył z obozu?

CHÓR.

       1045 Menelaj idzie, tej sprawca wyprawy.

TEUKROS.

Widzę, bo z blizka już poznać go zdołam.

MENELAOS.

Do ciebie mówię, byś tego zmarłego
Nie grzebł, lecz tak go zostawił, jak leży.