Jakiż więc rozkaz, któremu mam sprostać?
Byś śmiało moje spełniła zlecenie.
Jeśli w niem korzyść, nie cofnę się przed tem.
945 Bacz, że bez trudu nie dojdzie rzecz żadna.
Baczę i chętnie wedle sił usłużę.
A więc posłuchaj, co w myśli ja roję.
Odkąd tych, co nas wśród nieszczęść nawały
Krzepili, Hades w dzierżawy wziął swoje,
950
Wiedz, żeśmy tutaj samotne zostały.
I pókim jeszcze słyszała o bracie
Że zdrów i żyje, czekałam mołojca,
Aż przyjdzie, pomści zbrodniczy mord ojca;
Dziś, że go zbrakło, spoglądam więc na cię,
955
Aby poparły siostrzane mnie dłonie,
Gdy godzić będę w mordercę rodzica
Aigista. Nic bo już ci nie osłonię.
Gdy czekasz gnuśnie, jakaż ci przyświeca
Jeszcze nadzieja? Toć stękać już tobie
960
Li tylko wolno, gdy mienie wziął zdzierca
I więdnąć wolno w tej ciągłej żałobie
Bez łoża, ślubów, miłości i serca.
A że to przyjdzie, nie łudź się szalona!
Toć Aigistowi nie obce rachuby,
965
Że dziecię z mego lub twojego łona