Ta strona została przepisana.
ELEKTRA.
1175 Cóż cię tak tknęło? Dlaczegóż to rzekłeś?
ORESTES.
Czyż ta jest słynną Elektry postacią?
ELEKTRA.
Masz ją przed sobą — w tak nędznem przybraniu.
ORESTES.
O jakże ciężkie to losu zrządzenie!
ELEKTRA.
Chyba nie ja ci wyrywam te żale?
ORESTES.
1180 O ciało hańbą i zbrodnią zniszczone!
ELEKTRA.
A więc ty mojej litujesz się nędzy?
ORESTES.
Biedne twe życie bez męża i szczęścia!
ELEKTRA.
Cóż, patrząc na mnie tak jęczysz przybyszu?
ORESTES.
Bo ja zaprawdę nie znałem mej klęski.
ELEKTRA.
1185 Któreż z słów moich ci mogło ją zjawić?
ORESTES.
To żem cię ujrzał przybraną w tę nędzę.
ELEKTRA.
A przeciesz widzisz li cząstkę mych bolów.