Ta strona została przepisana.
ELEKTRA.
Czemuż?
ORESTES.
Trza milczeć, by nas kto z wnętrza nie słyszał.
ELEKTRA.
Na Artemidę i na jej dziewictwo,
Nie doznam więcej już strachu
Przed kobiet zmorą, co gości w tym gmachu.
ORESTES.
Bacz jednak na to, że Ares niekiedy
Wstąpi w niewiastę; wiesz to z doświadczenia.
ELEKTRA.
O, biada mi! Odnawiasz ślad
Przelanej w domu krwi,
Nie zatrze go mi szereg lat,
Nie skryją, zmyją mgły.
ORESTES.
Wiem o tem dzieci! Gdy pora nam skinie,
Ufaj, że pomnieć będę o tym czynie.
ELEKTRA.
O w każdy czas i w każdy dzień
Przystoją o tem mowy,
Bo prysł niewoli dawny cień
I prysły z ust okowy.
ORESTES.
I ja przyznaję; strzeż więc nowej doli.
ELEKTRA.
Co czyniąc?