240
Ślubem się związał, gdy miasto zdobywał
Tych oto niewiast, co stoją przed tobą.
A one skąd są i czyje poddane?
Toć chyba słusznie wzbudzają mą litość.
Gród Eurytosa zdobywszy, je zabrał
245
Na swoją własność i ofiarę bogom.
Czyż pod tem miastem te czasy bezmierne
I niezliczalne przepędził on dzionki?
Nie, lecz sam zeznał, że czasu najwięcej
Nie jak człek wolny wśród Lydów zostawał,
250
Lecz jak pachołek; sam Zeus miał w tem rękę.
Przeto niech rzecz ta cię zbytnio nie mierzi.
Więc barbarzyńskiej sprzedany Omfali,
Rok u niej przebył, jako sam wyznaje,
A tak go wielce zraniła ta hańba,
255
Iż sam tę sobie nałożył przysięgę,
Że sprawcę, który go zgrążył w tę nędzę,
Z dziećmi i żoną w niewolę pogrąży.
I nie zapomniał on ślubu; lecz kiedy
Był się oczyścił, zebrawszy wraz hufce
260
Pod Eurytosa gród podszedł; a twierdził,
Że jego hańby ten sprawcą jedynie;
Bo ten, gdy Herakl w dom jego zawitał,
Ufając dawnym stosunkom rodzinnym,
Zraził go mową i dumą złośliwą,