Strona:PL Sofoklesa Tragedye (Morawski).djvu/318

Ta strona została przepisana.

I srom; lecz to już niech będzie jak będzie!
Tobie zaś radzę, byś sztuki twe zużył
Na innych, mnie zaś li prawdą usłużył.

CHÓR.

       470 Dobrej tej rady usłuchaj, a z czasem
Schwalisz tę panią i zyskasz me dzięki.

LICHAS.

Więc droga księżno, skoro rzecz mi jasną,
Że ludzkie sprawy po ludzku ty sądzisz,
Całą wręcz prawdę wyznam, nie zataję.
       475 Bo tak rzecz stoi, jak tamten zeznawał.
Żądza ku dziewce tej straszna owładła
Kiedyś Heraklem i z jej to przyczyny
Legła Ojchalia w zniszczeniu i gruzach.
A, że i tamtej wysłuchać trza strony,
       480 On sam nie kazał zaprzeczać, kryć zdarzeń,
Lecz ja o pani, strwożony, by serca
Twego nie zranić mojemi mowami,
Zbłądziłem, jeśli za błąd to poczytasz.
Więc skoroś całą posiadła już prawdę,
       485 W imię tej waszej wzajemnej miłości
Znoś tę niewiastę i niechby te słowa,
Któreś wyrzekła, stwierdziły się czynem,
Bo mąż twój w każdej potrzebie zwycięski
Doznał w rozprawie z tej miłością klęski.

DEJANIRA.

       490 Toć przecie ja tak zamierzyłam działać
I nie powiększyć zwleczonej choroby
Walką z bogami. Lecz idźmy do domu,
Bym ci zwierzyła me ustne zlecenia