Znasz ty zapewne tę dziewkę Euryta?
1220 Iole ci w myśli, jak śmiałbym przypuścić.
Tak jest, więc jedno ci kładę na serce.
Tę, kiedy zemrę, jeżelibyś zbożnym
Być zechciał, pomny przyrzeczeń mi danych,
Pojmij za żonę, a słuchaj rodzica;
1225
Niechaj nikt inny tej, która leżała
Przy moim boku, miast ciebie nie ślubi,
Lecz ty, o synu, strzeż tego sam łoża.
Słuchaj, bo, kiedyś we wielkiem usłużył,
Tą drobną zdradą byś tamto poburzył.
1230
Biada! Źle, kiedy się chory uniesie;
Lecz to, co zlecasz mi teraz, któż zniesie?
Więc się opierasz ty moim zleceniom?
Któżby tę dziewkę, co zgonu mej matki
Winną i twego nieszczęścia i klęski,
1235
Poślubiał, jeśli mu pomsty bogowie
Ducha nie zmącą? toć śmierć bym ja chętny
Poniósł, by tylko nie pojąć tej wstrętnej.
Człek ten, się widzi, nie chciałby mi w zgonie
Oddać co słusznem; lecz jeśli odmówisz,
1240
To cię swą klątwą dosięgną bogowie.