Strona:PL Sofoklesa Tragedye (Morawski).djvu/444

Ta strona została przepisana.
EDYP.

       330 Krewny posiewie!

ISMENA.

O nędzo okropna!

EDYP.

Czy nas obojga?

ISMENA.

I moja, nieszczęsnej.

EDYP.

Po cóż tu przyszłaś?

ISMENA.

Troszcząc się o ciebie.

EDYP.

Czy i z tęsknoty?

ISMENA.

I by wieści przynieść,
Z jednym, co wierny, puściłam się sługą.

EDYP.

       335 A gdzież młodzieńcy bratni, by usłużyć?

ISMENA.

Tym daj ty pokój! Źle z nimi się dzieje.

EDYP.

Więc na Egiptu spierając się wzorze,
Im ci podobni myślą, życiem całem!
Bo tam mężczyźni czas trawią w komorze
       340 I siedzą przędąc, a kobiet udziałem
Około życia się krzątać zapasów.