A ja wraz śmiało przystanę do ciebie,
Inaczej bym się o ciebie zbyt trwożył.
Czyście słyszały, o dzieci, tych ludzi?
Tak, słyszałyśmy; więc zleć nam, co trzeba.
495
Ja iść nie mogę, bo klęski dwoiste,
Brak sił i wzroku wstrzymują od drogi.
Z was więc niech jedna to zdziała pospiesznie,
Bo mniemam, jedna dusza za tysiące
Starczy, jeżeli to zbożnie wykona!
500
Lecz czyńcie spiesznie, a mnie tu samego
Nie zostawujcie; bo wątłe me ciało,
Bez wsparcia, wodza, iśćby nie zdołało.
Ja to wykonam, lecz wiedzieć bym chciała,
Jak miejsce znajdę, kędy iść wypada.
505
Idź w bok od gaju, a gdyby ci czego
Zbrakło, zaradzi ci człowiek na miejscu.
Więc pójdę; ty strzeż ojca, Antygono,
Bo kto rodzicom pomocy użyczy,
Ten pomnieć będzie trudów bez goryczy.
510—534
Groza, z przeszłości ukrycia
Rzecz dawną budzić do życia,
Ja jednak chciałbym się zwiedzieć...