Ta strona została przepisana.
EDYP.
O czem?
CHÓR.
O twych klęsk bezdennej głębi,
Bolu co cię gnębi.
EDYP.
Na gościnności zaklinam zakony,
Nie zrywaj sromów osłony.
CHÓR.
O tem, co z wieścią rozniosło się wszędzie,
Prawdziwe daj mi orędzie.
EDYP.
O biada!
CHÓR.
Ustąp, cię błagam.
EDYP.
O grozo!
CHÓR.
Słuchaj, ja także usłucham twej prośby.
EDYP.
Zniosłem ja straszne, o straszne ja czyny,
Lecz bogi wiedzą, nie mojej to winy,
Nie mojej woli to dzieło.
CHÓR.
Jak to?
EDYP.
Miasto zwikłało mnie, com nieświadomy,
W małżeńskie sromy.
CHÓR.
Więc to prawdą, co głos wieścił.
Żeś matki łoże zbezcześcił?