Strona:PL Sofoklesa Tragedye (Morawski).djvu/50

Ta strona została przepisana.
HAIMON.

Przeczy głos ludu, co mieszka w Teb grodzie.

KREON.

Więc lud mi wskaże, co ja mam zarządzać?

HAIMON.

       735 Niemal jak młodzian porywczy przemawiasz.

KREON.

Sobie czy innym gwoli ja tu rządzę?

HAIMON.

Marne to państwo, co li panu służy.

KREON.

Czyż nie do władcy więc państwo należy?

HAIMON.

Piękniebyś wtedy rządził... na pustyni.

KREON.

       740 Ten, jak się zdaje, z tamtą dziewką trzyma.

HAIMON.

Jeśli ty dziewką; o ciebie się troskam.

KREON.

Z ojcem się swarząc, o przewrotny synu?

HAIMON.

Bo widzę, że ty z drogi zbaczasz prawej.

KREON.

Błądzęż ja, strzegąc godności mej władzy?

HAIMON.

       745 Nie strzeżesz, władzą pomiatając bogów.