Wiódł życie świątobliwe — pięknymi przykłady
Rozszerzał światło nauk, święte dawał rady;
Przechodził z krzyżem w ręku od kraju do kraju,
I oduczał przesądów wszelkiego rodzaju;
W języku naszych ojców odprawiał ofiary,
I ziemię naszą cenił, a w niéj Boże dary.
Z Krosna idąc przez Jasło, tu kilka dni bawił,
I zbawiennych swych nauk pamiątkę zostawił.
Aż Prusacy, w głębokiéj zostając ciemności,
Rozjątrzeni odgłosem nowych wiadomości
Spotkali go przy Lochstedt wśród gęstego boru,
Gdzie kapłan bez żadnego z swéj strony oporu
Przywitał ich uprzejmie zbawienia połyskiem.
Lecz srogi Wajdelota[1] żelaznym pociskiem
Uderzywszy go w piersi, na ziemię powalił —
A tłum za nim idący tem bardziéj zapalił,
Który wrzeszcząc, zamachem swojego oręża,
Zamordował niewinnie cnotliwego męża!
Stary zamek niszczejąc, wygląda litości,
By mógł jeszcze dalekiéj dotrwać potomności.
Jest on drogą pamiątką naszych przodków bytu,
Uczciwości i męztwa, oświaty rozkwitu,
A jako u Egipcyjan starożytne imie
We czci jest, i szanują budowy olbrzymie;
Jak Włochy starożytną zwiedzając Pompeję,
Podziwiają jéj gruzy, jéj przeszłe koleje:
Tak i my oglądajmy z szacunkiem te szczątki,
Godne pędzla i lutni i dziejów pamiątki.
- ↑ Nazwisko Wajdelotów wywodzą od słowa Wajdin (wiedzy), zkąd niezawodnie piérwszego ich króla Wajdewuta nazwisko. Kapłani Wajdelotami zwani — byli ludzie rozumni, w rzeczach do czci bogów należących biegli. Pomiędzy Wajdelotami byli nie tylko kapłani, ale i kapłanki; wszyscy żyli w bezżeństwie, a kto był przekonany o popełnieniu sprosności, karano go śmiercią.