Nie nasze doczekanie, ni tego odkrycie,
Bo jest jak pajęczyna nasz umysł i życie!
ziemi i gliny, słowem te wszystkie ciała, które przez wodę ułożone i ukształtowane były. Otóż sama tylko wypieczona leży ziemi powłoka. Wszkłomienna skała składa jéj wewnętrzną bryłę; ta się przepaściste i prostopadłe przerwy udzielały przez materyi twardnienie, przez wolne stygnienie powiększyły, wreszcie przez większe oziębienie jeszcze bardziéj rozszerzyły, tam różne kruszce i rudy w ogniu stopione, téj wewnętrznéj skały wyższych miejsc prostopadłe rysy napełniły; ówdzie nakoniec doły, zatoki i okropne pieczary udzielały się w téj skale, która z czasem wszystkich wodą podniesionych ciał została podporą i gruntem.
Można zapewnić, że każda góra, którą układa skała lub inna jaka twarda i wszkłomienna materyja, swoje miejsce i swój początek żadną miarą od czego innego brać nie może, tylko od ognia i od stopniałych ciał twardnienia. Każdy przekonać się może, bo łatwe doświadczenie, że szkło i głazy w krótkim czasie w wodzie leżące, zamieniają się w glinę. — Zgadzając się na téj uwadze, glina nie jest czem innem, tylko piaskiem wszkłomiennym, nadpsutym i zgniłym; do tego temu zepsuciu piasku wszkłomiennego w wodzie, trzeba przyznać początek kwasów gdyż kwas w glinie znajdujący się, może być uważany za połączenie wszkłomiennej ziemi z ogniem, powietrzem i wodą. Ten zaś sam kwas pierwszą jest przyczyną ciągłości gliny i innych ciał nie wyjmumując nawet klejów olejów i tłuszczów, które do tego są lipkie, i dla tego innym ciałom udzielają téj własności, że w sobie mają kwasy.
Nasza ziemia przez 35.000 lat była rozpaloną bryłą, któréj żadna czuła istność dotknąć się nie mogła, przez 15 lub 20.000 lat jéj wiérzch oblewało powszechne morze; tak długo potrzeba było czasu do opadnienia wód i do ostygnienia ziemi. A dopiero przy końcu tego drugiego działu czasów, nasza ziemia odebrała swój kształt.