„A najczęściej frairkom[1] poważném latami
„Dawają się we znaki swojemi figlami:
„Najwięcéj lubią kąsać — a te ukąszenia
„Są jakby jadowite — nie do wyleczenia!...
„Po Strzygach Wilkołaki są najokropniejsze,
„Tak ludziom jak i bydłu najniebezpieczniejsze.
„Są-to ludzie bezbożni, od cnót odszczepieni,
„Zaklęciami w okropnych wilków przemienieni;
„Którzy często z postaci wychodząc źwiérzęcia,
„Zamieniają się w postać małego dziécięcia;
„Czasem nie jeden staje się chłopem brodatym,
„A czasem pokazuje się cały kosmatym.
„Ten człowiek, gdy konieczność napadnie go taka,
„Wyłazi w lesie na wiérzch uciętego pniaka
„I z niego koziołkując, gdy okrzyk wydaje,
„Natychmiast wilkołakiem z człowieka się staje —
„I biegnie między ludzi, z ludźmi się mocuje,
„A bydło kiedy może dochwycić, morduje!
„Przeraża swym widokiem, niekiedy pod dachem
„Ukryty w dzień, a w nocy staje się postrachem —
„Jest wyraźnie szalony!... Takiego się trzeba
„Obawiać. Boże, chroń nas z wysokiego nieba!
„Anibyśmy się przed nim nigdy nie schowali,
„Ni strzelbą, ni ciupagą[2], obronić zdołali! —
„I Boginki w gęstwinach lubią przesiadywać,
„A czasem między ludźmi uciechy używać —
Strona:PL Stęczyński-Tatry w dwudziestu czterech obrazach.djvu/204
Ta strona została uwierzytelniona.