Szaflary wieś, pięknymi wita nas domami,
Słynna szkołą, targami, nawet jarmarkami;
Ma kościół murowany, ołtarze ozdobne,
Jak wszystkie w góralszczyznie, do siebie podobne;
Trochę rzeźby i złota około obrazów
Dosyć pięknych, choć nie są mistrzowskich wyrazów. —
Tu istniał przed latami zamek murowany,
Przez Teodora Cedro Cystersom oddany.
Zamek na rozkaz króla Ludwika, koniecznie,
Sędziwój ze Szubina odebrał walecznie.
Więc Szaflary słyniące swoją rozległością,
Stały się królów polskich wieczystą własnością;
Aż Władysław Jagiełło nagradzając męztwo,
Za otrzymane chlubnie nad wrogiem zwycięztwo:
Darował z Nowym-Targiem tę wieś Ratułdowi,
Który za córką oddał w posag Pieniążkowi.
Potem inni koleją te dobra dzierzyli,
A dla swoich poddanych wylanymi byli. —
Opuściwszy Szaflarów i Zaskala łany,
Pojawia się Nowy-Targ z daleka widziany;
Którego na tle Tatrów farnéj wieży głowa
Unosi się — jakgdyby w koronie królowa
Panująca nad miastem, czerstwém stojąc zdrowiem,
U któréj liczne domy rozsypane mrowiem.
To miasto za Kaźmierza Wielkiego powstało,
Długo swą zamożnością i szczęściem jaśniało,
Mając swoją kopalnię i srebra i miedzi.
Lecz upadło! gdy Polskę najechali Szwedzi,
Którzy wszystko orężem i ogniom niszczyli —
I tu zemstę wywarli w swéj przechodu chwili:
Rabując domy mieszczan i święte kościoły,
Zostawiali krew, jęki, gruzy i popioły!!
Strona:PL Stęczyński-Tatry w dwudziestu czterech obrazach.djvu/236
Ta strona została uwierzytelniona.