sunku do nas, nie objawiały tych instynktów, jakie urodziły się w nich w pół wieku później, na skutek nieoczekiwanych w marzeniu nawet: powodzenia i szczęścia, które zawracając nieraz ludziom w głowie, państwa nieraz kierują na błędne drogi szowinizmu, ścierającego z nich piętno człowieczeństwa.
Na tronie Prus siedział wtedy król Fryderyk Wilhelm III-ci.
Ten sam, który w następstwie wojny z Napoleonem I, na wschodzie i zachodzie stracił połowę swoich posiadłości, ten sam, który po bitwie pod Jeną uciekał z Berlina do Królewca, by oddawszy się pod opiekę cesarza Rosji, dzięki mu ocalić strzępy królestwa, które Fryderyk nazwany przez Prusaków wielkim, a przez Macaulaya w jego znakomitych szkicach oceniony tak, jak na to jako człowiek wyzbyty z podnioślejszych uczuć zasługiwał, z trzeciorzędnego państwa, wyniósł na wybitne stanowisko.
Otrzymawszy na skutek uchwał Kongresu wiedeńskiego, krającego ziemie jak krawiec kraje sukno, część składową byłego Księstwa Warszawskiego, Wielkopolskę i Prusy Zachodnie, polskim poddanym przyrzekł poszanowanie dla ich religji i języka, namiestnikiem swoim w Poznaniu mianował księcia Antoniego Radziwiłła, pozornie przynajmniej (bo któż głąb ludzkiej duszy przeniknie?) okazywał Polakom życzliwość.
Nie wrzała więc na zachodnich naszych kresach wtedy walka o byt, kultura nasza nie była skazana na zagładę, mogliśmy żyć i rozwijać się w narodowym duchu, nie drżąc jak dziś każdej chwili o największe nasze dobro: język, i jedno z największych: naszą ojczystą ziemię.
Choć więc pamiętną nam była przeszłość Prus, i ich jako państwa stosunek do nas w dawnych czasach, choć wiedzieliśmy o tem dobrze, w czyjej głowie urodziła się myśl rozbioru Polski i kto ją z machjawelską zręcznością urzeczywistnił, dzisiejszość nie dawała wtedy powodu do przeciwstawiania się ostro Prusom, gdyż te, w przeciwieństwie do dwóch innych państw rozbiorowych, pozornie przynajmniej, szanowały to, czem ża-
Strona:PL Stanisław Bełza - Niemcy u Mickiewicza.djvu/12
Ta strona została uwierzytelniona.