to życie, w które wpada nasz każdy czyn, w którem sam nasz proces życiowy pozostawia skutki. Na czem ma się oprzeć w pracy swojej nad ustaleniem tych form myśl nasza? — na innych świadomościach? Są one w tem samem, co i nasza położeniu — stanowią również grunt, wymagający utwierdzenia. W jakich warunkach świadomość, psychika stają się czemś realnem? Gdy opieramy się na jakimkolwiek elemencie poznawczym, na jakiemś pojęciu o świecie — nie wychodzimy poza zakres świadomości: materya, energia, ewolucya, idea Heglowska, wola Schopenhauera, nieświadome Hartmana — wszystko to są pewne treści świadomości, pewne jej wytwory. Tu ona sama, która wszystko to stwarza, uzasadnić musi własne swoje prawo opierania się na samej sobie — niezależnie od tego, jaką treść w sobie posiada: — w jakiej mierze jakakolwiekbądź treść świadomości może stać się podstawianie wymykającego się z pod kontroli myśli działania które przecież skutki swe spowodywać będzie nie w świadomości samej, lecz w tem właśnie życiu, co jest poza nią. Oto pytanie.
Świadomość jest wytworem życia, jego cząstką. Jedynie tworząc życie stałe, zdolne utrzymać się wobec pozaludzkiego świata, działamy we właściwem znaczeniu tego wyrazu, jedynie stając się podstawą takiego działania, świadomość nie mistyfikuje samej siebie, nie przeistacza się w bezsilne złudzenie, towarzyszące procesowi, obcemu nam i niezależnemu od nas lubo przeistaczającemu samą ludzką naturę, sam rdzeń ludzkiego życia. Działanie nasze musi stać się elementem życia poza nami: formy świadomości naszej muszą być więc tego rodzaju, by to życie objąć były w stanie. Zasadniczą formą świadomości musi się stać idea ludz-
Strona:PL Stanisław Brzozowski - Legenda Młodej Polski.djvu/140
Ta strona została skorygowana.