Strona:PL Stanisław Brzozowski - Legenda Młodej Polski.djvu/357

Ta strona została przepisana.

dować w stanie duszy i myśli, mogącym służyć za wzór budujący. Z tego punktu widzenia, zwłaszcza gdy się zbudowanie zacieśni do demoralizującego poziomu pism specyalnie „moralnych“, łatwo jest wyszydzać katolicyzm Baudelaire’a lub Barbeya d’Aurévilly. Katolicyzm oznacza tu dla mnie pewną postać kultury, pewien zasadniczy stosunek do własnych swych przeżyć i doświadczeń. Znaczenie jego z interesującego nas tu punktu widzenia — polega na tem, że nie pozwala on nam rozgraniczać sfer subjektywnego odczucia i rzeczywistego, dziejowego czynu. Nieskończenie jedynie ważnem jest całe nasze życie, cała nasza indywidualność. Z tego punktu widzenia rozważać mamy całe nasze życie duchowe; na tem właśnie polega katolicyzm — jako postawa psychologiczna. Dlatego też, gdy mówimy o katolicyzmie Baudelaire’a mamy na myśli ten właśnie nieskończeni sumienny stosunek do własnych, przeżyć, jaki cechował go jako artystę. Tem, czem były — miały być ukazane przez słowo. Słowo miało wyrzeźbić, wytrawić kształt tak doskonale ścisły, jak ten, który ukazuje się wewnętrznemu oku skruszonego, posiadającego „żal doskonały“ — grzesznika, Każdy szczegół jest tu drogocenny, posiada bowiem nieskończoną wartość krwi Chrystusowej. Każdy, kto zapozna się z martyrologią życia Baudelaire’?, jego osamotnieniem, nędzą, będzie musiał przyznać, że bezwzględnie nie obce heroizmowi było jego wytrwałe dążenie do artystycznej doskonałości. Każdy stan duszy miał dla niego jedyną wartość i słowo miało go oddać nie w przybliżeniu — lecz w tej właśnie jedyności. Nic bowiem nie jest przeżywane w przybliżeniu, lecz zawsze w sposób jedyny, całkowity i na zawsze niezmienny.