kogo, nie wiedzieć komu opowiadana; baśń, w której gąszczach i zakrętach można zginąć: zabłąkać się, skryć przed samym sobą. Historyę jako powiązaną całość tworzy wola; gdy ta ginie, rozpryskują się zamierzchłe dusze, myśli, wierzenia, uczucia, niby fantastyczne klejnoty. W każdym z nich grają barwy, mienią się błyski i światła: myśl nasza rozpryskuje s;ę wraz z niemi, ginie wśród tych opętanych ogni i przepychów, jest to zjawisko konieczne. Podstawy jego tkwią w samych założeniach kulturalnej, poza prawem żyjącej świadomości. Gdy świadomość, ja usiłuje określić siebie, może to uczynić jedynie w kategoryach jakiegoś systematu wyobrażeń. Na czem jednak polega siła tych wyobrażeń? Na uznaniu ich przez świadomość. Określenie okazuje się więc złudnem: świadomość nie wyszła poza siebie, pozostaje ona wobec możliwych określeń, możliwych znaczeń jako absolutna, przypadkowa samowola. Samowola nie uświadamia samej siebie, lecz działa jako migotliwa chwiejność i zmienność możliwych określeń i znaczeń, jako zasadniczy brak stałości w zjawiskach naszego umysłowego życia. Nie odczuwamy jej jako naszej samowoli, lecz jako samowolę samych kulturalnych treści; nie my bawimy się historyą, ale ona się nami bawi.
Występuje to niezmiernie dobitnie u Mereżkowskiego; na pewien moment zapanowuje nad jego myślą ten lub ów światopogląd, potem ustępuje miejsca innemu i myśl staje się tylko pobojowiskiem jednakowo możliwych, jednakowo logicznych światopoglądów, jeżeli bowiem myśl oddziela się od działania, od określonego życia w konkretnym historyczno społecznym świecie, to niema przypuszczenia, które nie dałoby się uzasadnić w sposób całkowicie logiczny i z punktu
Strona:PL Stanisław Brzozowski - Legenda Młodej Polski.djvu/487
Ta strona została przepisana.