Strona:PL Stanisław Brzozowski - Legenda Młodej Polski.djvu/503

Ta strona została przepisana.

Żeromskiego, Wyspiańskiego — zagadnieniem osobistego ich sumienia. Dlaczego chcesz, aby był ten wielki zbiorowy fakt: — Polska? — Skąd czerpiesz tę swoją wolę, na czem opierasz? — Mówi się o homeryźmie. Homer miał przed sobą i w sobie odpowiedzi na te zagadnienia, był świadomością społeczeństwa, dla którego kształty życia zlewały się z wartością. U nas dzisiaj ludzie sądzą, że dość jest upodobać sobie w swojem przypadkowem wpleceniu w losy społeczeństwa, który walczy i o ideał i o sam fakt życia, — aby stać się przez to artystą homeryckiego szczepu. Niewiedza, nieświadomość, nierozbudzenie nie są siłą. Zycie jest irracjonalnym faktem, nie można go wyrozumować, Ale samo poczucie, że się stoi mocno wobec świata, na sobie tylko wspartym, że się bierze osobiście czynny udział w walce człowieka o zwycięstwo, gdy społeczeństwo jest pierwotnie proste, ma pewne szanse, że nie zawodzi. W naszem zawikłanem życiu, gdzie wszystko, zdaje się, iest zdane na los przypadku, gdzie prawo jest nieobecne, samo zaufanie nie wystarcza. Tu niema miejsca na Homera.
Homera chcecie znaleźć dziś w Polsce lub w Europie. Tak od razu na ulicy znaleźć to, co może być tyiko wynikiem odnalezionej wiary społecznej, społeczeństwa, rozkochanego w swych urządzeniach, obyczajach, nie rozumiejącego, że mogłoby być nnem. Zapewne, jeżeli istnieje społeczeństwo, czyniące zadość takim wymaganiom — to jest niem nasza dzisiejsza Polska. Tu właśnie mamy prawo czuć, że rytm ogarniający nasze życic jest rytmem rosnącej wielkości, tu; właśnie samo życie stało się żywiołem, szczęśliwem dojrzewaniem bohaterstwa i piękności, — a sława jest rozlana naokoło dusz jak powietrze. To właśnie