bezwzględnie bezhistoryczna nie byłaby w stanie świadomie istnieć: nie daje się absolutnie pomyśleć. Z życiem własnem ja ludzkie związane jest poprzez zbiorowość, gdy to pośrednie ogniwo ginie, j a nie jest w stanie znieść ciężaru gatunkowego istnienia: własne utajone w niem życie wydaje się siłą ślepą, demonicznie bezcelową i szyderską. Zdaje się, że to, cośmy powiedzieli, wystarczy, aby wykazać jak bardzo współczesnym jest archaiczny Meleager. To, co występuje w nim jako oddalenie od nas, — „styl archaiczny“ — nie jest bynajmniej konsenkwencyą tylko przez wirtuozostwo wybranej formy. U natur tak głębokich jak Wyspiański forma pozostaje zawsze w związku z najistotniejszym charakterem przeżyć. Mówiąc ogólnie, formę zyskuje stan duszy, gdy nabiera on w naszych oczach wartościowego, t. j. pozaosobistego znaczenia. Forma Meleagra, jego struktura artystyczna mów; nam, czem stawały się w momencie jego tworzenia stany duszy Wyspiańskiego, przekraczając granice jego osobistego życia. Forma w głębokiem znaczeniu tego wyrazu, — forma wewnętrzna, jak nazywał ją Hebbel — to zawsze sposób, w jaki odczuwamy życie duchowe zbiorowości, to stosunek, jaki istnieje w naszem głębokiem, nierozumującem przeświadczeniu między rozgrywającym się w naszych przeżyciach iosem indywidualnym a duszą zbiorową. Gdy tworzył Wyspiański Meleagra — rozgrywało się w jego odczuciu życie jego własne pod martwern spojrzeniem, które umie tylko widzieć, jak się człowiek w swej złudzie życiowej plącze i w niej ginie. Wszyscy ci ludzie przeżywają tu siebie wzajemnie, nie wiedząc o tem, nie widząc: własne bezwiedne ich dzieło panuje nad nimi, jak Diana (ta nieszczęsna Diana, która miała w oczach
Strona:PL Stanisław Brzozowski - Legenda Młodej Polski.djvu/552
Ta strona została przepisana.