frazesem, — występuje w konsekwencyi politycznej, nieubłaganości radykalizmu. Zaniedbany wewnętrznie, mało wrażliwy, nie znający przywiązań, nie ceniący i nie potrzebujący sztuki, posiada dużo zalet jako polityk. To są wartości w polityce, w dziennikarstwie, dlatego niema przymierza z tymi ludźmi. To klęska i szarańcza intelektualna, nieprzyjaciel prawdy zawsze subtelnej, sztuki zawsze bezinteresownej, filozofii, której obym umiał pozostać teraz już przynajmniej wierny.
Poezya Blake’a jest jednym z wyjątkowych wypadków w dziejach ducha ludzkiego. Trzeba tylko ufać własnemu entuzyazmowi, aby widzieć, że Blake jest nietylko natchnionem narzędziem podmuchów nieskończoności, lecz jasnym i głęboko świadomym własnych celów umysłem. Jest to dziwna struktura, której plan, całość można widzieć jedynie w świetle błyskawicy, ale to jest u nas; u samego Blake’a moment spokoju, jasnej pewności odgrywał o wiele większą rolę. Bezwątpienia nie jest to umysł jasny według rozpowszechnionego typu planów i jasności, ale nie trzeba utożsamiać odczucia obcości, zadziwienia z naszej strony z brakiem stałych i świadomych własnych praw, pierwiastków w umyśle samego twórcy.