gdy, jeden z nich wkracza w dziedzinę należącą właściwie do drugiego.
Na razie jednak uwaga ta przyszła mi na myśl przy czytaniu G. Bruna teoryi platonicznego zachwytu pięknem[1]. Piękno zrazu robi wrażenie, potem przetwarza i doprowadza do uczestnictwa w swej istocie. Jest niewątpliwą rzeczą przecież, że mamy tu nietylko piękną myśl, ale i bezwzględnie: myśl mającą wartość poznawczą, prawdę.
29. XII.
Zasada Irzykowskiego nie zaniedbywania drobnych »nie architektonicznych« przyczyn i tłomaczeń, posiada wielkie znaczenie metodologiczne. Weźmy n. p. historyę filozofii — jest rzeczą niewątpliwą, że te pojęcia, które dzisiaj są dla nas szczytem wyszukania i dziwactwa prawie, ukazywały się pewnym ludziom w pewnym czasie, jako najprostszy, lub nawet jedyny opis rzeczywistości — były utożsamione z rzeczywistością. Gdybyśmy teraz szukali przyczyn tego utożsamienia, strzedz się należałoby wysuwania na pierwszy plan wyłącznie tylko »uroczystych« motywów.
Pamiętam kiedy po raz pierwszy spotkałem się z nazwiskiem Samuela Johnsona. Kupiłem na rynku Nie-
- ↑ ...przy czytaniu G. Bruna teoryi platonicznego zachwytu pięknem. Giordano Bruno. Opere italiane. II. Dialoghi morali. Con note di Giovanni Gentile. (Bari 1908. W wydawnictwie Classici della filosofia moderna. A cura di B. Croce e G. Gentile). Patrz str. 330, 340, 374—376, 383 tegoż dzieła.