nych kartach jedność i całość najskuteczniej broni mnie od zniechęcenia. Ale napróżno byłoby czegoś podobnego się spodziewać. To, co jest myślą w moich pismach, najmniej zajmuje. Nikt właściwie nie powiedział słowa, które miałoby pod tym względem znaczenie – pochwała obejmująca z zewnątrz nie zastąpi wniknięcia w organizm myśli, przejęcia się jego prawami. Gdy przerzucam stronę po stronie różne pisma, różne moje artykuły, widzę, że były to i są disiecta membra. W studyum o Żeromskim[1] są stronice (o duchu), które są kontynuacyą wątków myślowych, wykładanych w »Filozoficznym«[2]. W takich warunkach istotnie pisałem, że najistotniejsze moje myśli nigdy nie mogły być podane bezpośrednio jako treść. Ani Dawid[3], ani Feldman, ani..... Kucharski[4] nie wydrukowaliby czegoś podobnego. To wszystko było zawsze nie tyle pod progiem mojej świadomości, ile raczej pod progiem bezideowości i antiliterackości polskich redaktorów, szukało sposobności, by się wychylić w świat naturalnie chyłkiem, z bojaźnią, że jeżeli będzie tego za dużo, cierpliwość się wyczerpie.
Filozofia czynu np. – była ona tak absolutnie ignorowana, tak z góry poklepana po ramieniu przez Feldmana, że ja sam przestałem uważać ją za coś istniejącego. Po latach bez przeglądania jej, czytałem ją w książce i widzę, że nie jest ona gorsza od rzeczy, które drukują się w zbiorach przez takich autorów, jak James,
- ↑ Studyum „O Stefanie Żeromskim“ wydał Brzozowwski w r. 1904 w osobnej książce jako przedruk z warszawskiego „Głosu“. (Warszawa. 1905. Nakład G. Centnerszwera i Sp.),
- ↑ W „Filozoficznym“ (Przeglądzie) drukował Brzozowski w r. 1903 studyum p. t. „Co to jest filozofia“, w r. 1904 rozprawę o „Etyce Spinozy“. — Filozofia czynu, studyum — drukowane w r. 1903 w Bibliotece samokształcenia, wchodzi obecnie jako rozdział II. w skład „Idei“ i składa się z trzech części: 1. Filozofia w jej rozwoju kulturalny, jej zadania obecne i widoki na przyszłość. 2. Czem jest rzeczywistość? 3. Świat nauki i świat filozofii. Jest rzeczą ciekawą i naogół dość smutną, że na stanowisko w studyach tych zajęte całkiem samodzielnie i niezależnie od kilka tak później wszczętego prądu umysłowego na Zachodzie nikt wówczas, jak i dotychczas jeszcze z pośród pisarzy filozoficznych w Polsce nie uważał za stosowne zwrócić uwagę i je ocenić, lubo dokoła pokrewnych poglądów, importowanych już z zagranicy i opatrzonych marką modnego towaru obudził się prawdziwie jarmarczny zgiełk wśród cisnącej się ciżby wyznawców „sezo-nowego na świat poglądu“.
- ↑ J. Władysław Dawid, redaktor „Głosu“ i „Przeglądu społecznego“, patrz przypisek do str. 27. — Wilhelm Feldman, znany redaktor „Krytyki“.
- ↑ Kucharski był redaktorem Biblioteki samokształcenia, w której Brzozowski współpracował. Ostry i obelżywy epitet poprzedzający nazwisko Kucharskiego, uważaliśmy za odpowiednie pominąć.