Lubię wsłuchiwać się w ton pierwszych utworów ludzi, którzy później wyrośli nad miarę swoich pierwszych zapowiedzi. Gdyby Blake zostawił tylko swoje Poetical Sketches, znalazłoby się może dla niego miejsce w lepszych i obszerniejszych antologiach poezyi angielskiej, ale zapewne nie troszczylibyśmy się wiele o niego — a przecież ten umysł, który stworzył ten zbiorek, był in potentia już glebą późniejszych dzieł. Teraz nie trudno znajdować symptomaty. Porównanie Poetical sketches i młodzieńczych utworów Wordswortha, nastręcza sposobności dla wielu uwag, ale myśl nasza pracuje pod predyspozycyą wiedzy, jaką skądinąd o Wordsworth’cie i Blake’u posiada. Blake niewątpliwie w czterech szczególniej pierwszych poemacikach o czterech porach roku o wiele intensywniej intelekualizuje przyrodę: przychodzi on do niej z silną, osobiście wibrującą myślą i w zetknięciu z nią zjawiska stają się odrazu czemś mocno zdecydowanem, ujmuje on je odrazu w perspektywie myśli, a nie tego życia, jakiem żyją one w przyrodzie, pozostawione samym sobie. Wordsworth o wiele bardziej wsłuchuje się. Opis dąży i u Wordswortha do pewnego stanu duszy, ale dzieje się to tu powolnym rytmem. Dusza, jak gdyby dochodzi do pewnych stanów jedynie przez to, że stara się oddać sprawiedliwość, dorównać szerszemu życiu. Odrazu przemaga w porównaniu do Blake’a stopień zainteresowania czystą zewnętrznością. Blake jest o wiele więcej
Strona:PL Stanisław Brzozowski - Pamiętnik.djvu/105
Ta strona została skorygowana.