Strona:PL Stanisław Brzozowski - Pamiętnik.djvu/176

Ta strona została skorygowana.

domość. Człowiek jest tak zbudowany, że dążąc do poznania siebie odnajduje Boga. Ale wtedy Bóg jest czemś tylko ludzkiem? Nadzwyczajne. Jak gdyby prawda była pozaludzka. Poznając siebie człowiek poznaje budowę bytu, budowę prawdy, wrasta w nią myślą, tak jest w nią wpojony istnieniem.



W powieściach Hardy’ego są komedyowe charaktery, ale niema naokoło nich komedyowego nastroju. To co czyni ich komedyowymi staje się w odczuciu autora poważną rzeczą. Ciąży na nim. Meredith współczuje ze zwycięstwem, solidaryzuje się z niem. Hardy z dźwigającemi barkami. Jest w nim pewna cyklopiczność. Geist der Schwere.



Wells nie ufa doskonałości. Zarówno w poznaniu, jak w etyce. Stąd jego powiedzenie o Chrystusie. Stąd pewna bloatwise(?), obrzękłość w jego powieściach. Jego ludzie są z tłuszczu, mają na sobie i naokoło siebie jego pot i kurz. I w tem wszystkiem »beauty«. To jest niewiadomo dlaczego podoba się to, nie mające właściwie nic coby usprawiedliwiało to podobanie, to astmatyczne, zadyszane, brudnawe istnienie. W Twainie niezrównanie więcej zdrowia. Doznaję wrażenia, że słyszę samo brzmienie głosu, intonacyę tego »beauty« wyma-