Strona:PL Stanisław Brzozowski - Pamiętnik.djvu/215

Ta strona została skorygowana.

kręgach mówi w kilku miejscach o mnie i mówi w sposób, który jak sądzę, w błąd wprowadzić może czytelników, którzy pojmują pewne wyrazy w innem znaczeniu, niż to, jakie posiadają one w ścisłem dochodzeniu filozoficznem. Nazywa mię Irzykowski »naszym arcy-irracyonalistą«; przyznam się, że nie pojmuję tonu tej ironicznej definicyi. Działalność moja w dziedzinie filozofii jest zawsze tak wyłącznie teoretyczna: posługuję się w niej tak całkowicie dyskusyą, i to nie oszczędzającą czytelnikom trudności dyskusyą, że może byłoby sprawiedliwiej nie stosować do mnie pod tym przynajmniej względem owego teatralnego »arcy«. O ile wiem, żaden gramofon nie wygłosił moich artykułów o »złudzeniach racyonalizmu« i o »sentymentalizmie«; pozostały one skromnie w książce, która nikomu się nie narzuca i to w tym stopniu, że treść ich, jak widzę, jest do dziś dnia Irzykowskiemu obca. Rozumiem jednak, że człowiekowi, który dostrzegł szkodliwy błąd wolno jest posługiwać się przeciwko niemu wszelką bronią. Irzykowski zaś jest pewien, że odkrył nietylko moje błędy, ale nawet ich źródło. Szkoda tylko, że już dzisiaj nazywa je błędami, gdy polemikę odkłada na przyszłość. Wystawia on w ten sposób weksel, którego realność ja kwestyonuję.
Irzykowski twierdzi, że nie irracyonalizm posługuje się racyonalizmem, lecz przeciwnie racyonalizm irracyonalizmem. Byłbym ciekaw, w jakiż też sposób będzie on tego dowodził, gdyż w drodze tego dowodzenia musi