pracująca klasa nie ma czasu na takie estetyczne frykasy, nie ma czasu nauczyć się ich pojmować — ona istnieje poto, aby dać wyrosnąć na sobie takiemu grzybowi, któryby ją reprezentował. Bo o dawnych „aristos“ mówić nawet nie warto — spsieli tak, że nie odróżnisz ich na szarej miazdze towarzyskiej miernoty. A byliby lepsi może od tych — — — — Nie czuł Putrycydes Tengier jak odwracał wszystko naodwrót w swoim, zniekształconym przez artystyczną twórczość i życiowe niepowodzenie, mózgu. Długie, smutne solitery myślowe pełzły w dal, daleko poza tę budę i ludzimierskie lasy. Wielkość takich „fałszów“, gdzieś w tajemniczym punkcie przez przypadek z różnych stron skondensowana, zmienić może w danej chwili kierunek historji. „Z jednej strony dowolność tego, co ma być z ludzkością: przyszłość zależna od sumy jakichś tam wcale niekoniecznych myślątek — z drugiej: fakt dokonany, olbrzymi, męczący swoją jednoznacznością — fakt uspołecznienia. I wszędzie tak być musi. Dewjacje mogą być na małą skalę — wypadkowa musi być taka sama na planetach Altaira i Canopusa jak i tu — faszyzm czy bolszewizm — ganz gleich, égal, wsio rawno! — maszyna, albo bydło. Zasada wielkich liczb: chaos cząsteczek w masie gazu stwarza przez ilość prawa precyzyjne n. p. zależności temperatury i ciśnienia — takie, a nie inne coprawda, ale nie jedynie myślowo-konieczne — nie to, co niemcy nazywają „denknotwendig“. Z drugiej strony są też niedozwolone eksperymenty myślowe, to co znów niemcy nazywają „unerlaubte Gedankeneksperimente“ różnych optymistów, wierzących w odwracalność społecznego rozwoju, jeśli idzie o twórczość w sferze myśli i w sztuce. To samo co zakładać czas wielowymiarowy dla wytłomaczenia spirytyzmu czy telepatji, albo wierzyć w inną logikę. „A może gdzieindziej 2 × 2 = 5“ — mówią tacy panowie. Ale jeśli im powiedzieć: „lepiej załóżcie że A nie jest A“ oburzają się.
Strona:PL Stanisław Ignacy Witkiewicz-Nienasycenie I.djvu/109
Ta strona została uwierzytelniona.