Strona:PL Stanisław Ignacy Witkiewicz-Nikotyna Alkohol Kokaina Peyotl Morfina Eter.djvu/137

Ta strona została uwierzytelniona.

oba specyfiki wywołują ostry wstręt do alkoholu i tytoniu — tak fizyczny jak i moralny. Wstręt ten trwa dłuższy czas po przeminięciu transu i może byc zużytkowany nawet przy jednorazowem użyciu, jako podstawa do zaprzestania całkowitego. Trzeba odróżnić narkomana, nie mogącego przestać się narkotyzować, od nie chcącego tego uczynić. Pierwszy stan jest oczywiście wynikiem drugiego. Do wyjścia z tego ostatniego może znakomicie pomódz peyotl — może zaszczepić niechęć do danego narkotyku, o co w pierwszych stadjach jest tak trudno. Chęć leczenia się (tylko niestety nie u alkoholików — u tych chęć ta jest wyjątkiem) występuje zwykle wtedy, gdy na „domowe środki“ jest zapóźno, a w większości wypadków sanatoryjne leczenie jest niemożliwe. Oczywiście do wszystkiego można się przyzwyczaić, nawet do aspiryny i oleju rycynowego. Jeśli się ktoś gwałtem uprze, to może stać się nałogowym peyotlistą, czy meskalinistą — ale będzie to chyba osobnik zupełnie zboczony i tak i tak skazany na taką czy inną zagładę. Nie propaguję tu bynajmniej peyotlu, jako nowego środka dla „ucieczki od rzeczywistości“, tylko wskazuję na nieocenione jego zasługi, jeśli chodzi o zaczęcie tak zwanego „nowego życia“. W czasie gdy sprobowałem poraz-pierwszy tego cudotwórczego lekarstwa, byłem w okresie picia zlekka niebezpiecznym. Po wielkich dawkach alkoholu często miałem ochotę na „biały proszek“, chcąc przerwać alkoholiczną nudę. Oczywiście nie chlałem od rana, ani codziennie, ale zbyt już często potrze-