w miarę i t. d. — w rezultacie: szlachetne postanowienie schowania strzykawki gdzieś między nieużyteczne graty, na dłuższy wypoczynek.
I tu właśnie Vampyr-Morphium pokazuje nam po raz pierwszy swoje pazury, niestety już w momencie, gdy tkwią one mocno, a głęboko w najczulszych centrach naszej istoty,
Okazuje się bowiem i to w sposób o wiele gorszy niżbyśmy się spodziewali, że nasz piękny zamiar jest poprostu niewykonalnym, że po strzykawkę musimy sięgnąć znowu i to z pośpiechem, że po krótkiem i jakże fatalnem szamotaniu się, przekonaliśmy się niezbicie, że tkwimy oto w takiej niewoli nałogu, wobec której niewola przeciętnego palacza, lub alkoholika jest jeszcze igraszką.
Wiemy, iż każdy nałóg narkotyczny musimy analizować z dwóch stron podstawowych, a mianowicie: 1) ze strony psychicznej i 2) fizjologicznej. Ściśle biorąc na każdy nałóg składają się oba te czynniki. W praktyce jednak, w takich dwóch najbardziej u nas rozpowszechnionych nałogach, jak alkoholizm i palenie, czynnik psychiczny odgrywa rolę dominującą, przynajmiej w tych wypadkach, gdzie nałóg nie osiągnął już bardzo wielkiego stopnia nasilenia.
Wiemy dobrze, że gwałtowne pozbawienie kogoś czy to papierosów, czy alkoholu, wywołuje pewne zaburzenia fizjologiczne, temniemniej przeciętny palacz, powtarzamy przeciętny, powraca po nieudanej walce do tytoniu poprostu dlatego, że mu się gwał-
Strona:PL Stanisław Ignacy Witkiewicz-Nikotyna Alkohol Kokaina Peyotl Morfina Eter.djvu/151
Ta strona została uwierzytelniona.