nóg, pach i t. p. jest powodem, że wszystkie świństwa, które muszą się wydzielać z organizmu przez całą skórę, wydzielają się tylko przez te części, których pory skóry są odetkane. Znałem pewnego eleganckiego pana, który narzekał ciągle, że mu śmierdzą nogi. Mył je po trzy razy dziennie i im dokładniej to czynił, tem było gorzej. Poprostu nie mył się cały dokładnie i wszysto co miał w sobie najpaskudniejszego, wychodziło mu z ciała przez nogi. Oczywiście są choroby na które niema ratunku. Ale z chwilą dokładnego mycia się zniknęłyby te wszystkie środki o których ogłoszenia w gazetach czyta się ze specyficzną zgrozą. „Antismrodolin usuwa przykry zapach pach, nóg....” i t. d. Brrrr..... Co za świństwo. Zamiast wydawać pieniądze na podobne ohydy, trzeba je zużytkować na kupienie: 1) Dobrego, prostego nawet, mydła — zupełnie wystarczy dla ludzi względnie prostych dla umycia codziennego całego ciała, 2) Szczotki — najlepsze są dla tego celu szczotki firmy Bracia Sennebaldt (Bielsko, Biała, Śląsk), (29 H N° 2, 30 F N° 2, i 137 ε) które przez tę firmę polecane są do bielizny. Wszyscy, którym ofiarowałem szczotki te (a rozdałem już przeszło 2 tuziny dla propagandy) błogosławią mnie i tę firmę. Szczotki są szczecinowe i na pierwszy „rzut oka” robią wrażenie za twardych. Wymoczone trochę w gorącej wodzie stają się wprost wspaniałe. Znałem panie, skarżące się na chroniczną chropawość skóry. Po użyciu szczotek stały się gładkie, jak alabastry. Pumeks jest tu niczem — wygładza powierzchownie. Tylko szczotka
Strona:PL Stanisław Ignacy Witkiewicz-Nikotyna Alkohol Kokaina Peyotl Morfina Eter.djvu/173
Ta strona została uwierzytelniona.