idjotyzmie kolosalne sumy) i niech ukrócą puszenie się. Ktoś wchodzi i mówi: Serja A, oddział II-gi, Nr. III-ci — wszyscy wstają, kłaniają się i już jest z tem skończone. Ale nie te ciągłe wysiłki wywyższenia się, te ciągłe szprynce i szpryngielki, aby udowodnić innym i samemu uwierzyć, że się jest nie tym, kim się jest, tylko czemś o wiele lepszem — i to w takim wymiarze! Wstyd!
Na zakończenie chcę podać do wiadomości parę recept, które mnie i moim znajomym oddały nieocenione usługi.
Otóż kiedy miałem ból artretyczny w ramieniu, ś. p. Dr. Janowski z Warszawy przepisał mi następującą maść, która okazała się znakomitym środkiem na tego rodzaju cierpienia. Wcierać trzeba 3 minuty, kawałek wielkości bobu (koniecznie) aż do suchości.
Albo: | Acidum salicyl. | 10.0 |
Oleum. Terebinth. | 10.0 | |
Vaselini | 50.0 | |
Axung. porci | 40.0 | |
Acid. salicyl. | 12.0 | |
Ol. Terebinth | 8.0 | |
Extr. Belladon. | 0.6 |
w wypadkach ciężkich bólów.
„Aliści“ okazały się jeszcze inne właściwości tej maści. Może się wydać to przesadzonem co powiem,