Strona:PL Stanisław Ignacy Witkiewicz-Nikotyna Alkohol Kokaina Peyotl Morfina Eter.djvu/21

Ta strona została uwierzytelniona.

w ostatniej nieomal chwili przed wypełnieniem się jego życia, używać zabójczego płynu i przedłużyć trochę w ten sposób zmarnowane wogóle istnienie. Ludzie nie palący, a pijący, co jak twierdzę rzadko stosunkowo się zdarza, przestają zwykle pić wporę, przed czasem krytycznym, mniej więcej koło czterdziestki i są w stanie dokończyć swych istnień we względnej jasności ducha. Przykładem klasycznym tego typu jest Boy, który przecie pisał kiedyś hymny pochwalne na cześć alkoholu, a teraz używa go czasem jedynie, w wypadkach prawdziwie wielkich uroczystości. Dlatego wydajność jego nie słabnie i ma on możność rozwoju wewnętrznego aż do końca dni swoich.
Jest w człowieku pewne nienasycenie istnieniem samem, nienasycenie pierwotne, związane z samym faktem koniecznym istnienia osobowości, które nazywam metafizycznem i które, o ile nie jest zabite nasycaniem nadmiernem uczuć życiowych, pracą, wykonywaniem władzy, twórczością i t. p. może być złagodzone jedynie przy pomocy narkotyków. „Für elende Müssiggänger ist Opium geschaffen” — powiedział zdaje się ktoś. Pozorna sprzeczność tego twierdzenia z następnemi wywodami na temat „społeczności” nikotyny i alkoholu (o ile są używane w dawkach nie przekraczających pewnych granic) w związku ze społeczną mechanizacją, będzie wyjaśniona w dalszym ciągu. Wogóle dzielę narkotyki na pozornie społeczne i wyraźnie a-społeczne ale — o tem później. Otóż nienasycenie to, o którem była mowa