Strona:PL Stanisław Ignacy Witkiewicz-Nikotyna Alkohol Kokaina Peyotl Morfina Eter.djvu/47

Ta strona została uwierzytelniona.

być przez każdego przeczytane i na wszystkie języki przetłumaczone. Tak, od jutra, od jutra — trudno. Ale zobaczymy, czy właśnie od jutra nie stanie się to prawdą i czy ja, Wielki Mistrz Czasowego NP, nie pokażę Wam wyższej marki i czy nie przestanę od jutra palić nazawsze. I jeśli kto mnie z papierosem w zębach zobaczy, będzie miał prawo pomyśleć, że zrezygnowałem z przeżycia końca życia na najwyższym poziomie, na jaki mnie stać, że wogóle zrezygnowałem z siebie. Nie będę mówił tu o takich rzeczach, jak: skleroza, przyśpieszenie starości i popsucie żołądka, (a propos: ci, którzy twierdzą, że bez P. porządnie się „wy-tego” nie mogą, niech sprobują jeść śliwki i robić gimnastykę Müllera, a zobaczą) — chodzi mi tylko o psychikę. Tamte wszystkie historje zostawiam specjalistom, ale oni też muszą przestać palić, aby mieć sąd objektywny i doświadczenie. Aha — jeszcze jedno: niedobrze jest nie zaznawszy nigdy błogosławionych skutków niepalenia po-raz pierwszy w życiu przestać i koniec, bez żadnych manigansów — pierwszy raz w życiu, zaznaczam. Taki pan, co nigdy nie przestawał i przestanie nagle, nie będzie palił rok, dwa może najwyżej, a potem do palenia wróci i nigdy już nie przestanie. Znowu zacznie od 3 papierosów dziennie, a skończy na 60-ciu lub stu, nie marząc nawet o powtórzeniu próby. Złe skutki papierosów widzi się (nawet w lustrze) i odczuwa jasno i dobitnie, o ile po 3-4-ro-dniowej przerwie zapali się na nowo. Poza czysto bydlęcą przyjemnością (czyż niema lepszych do djabła sta-