ostatecznie możnaby osiągnąć przy większej pracy i wysiłku bez tej pomocy.
Zdaje się że naprawdę jedyną sferą, w której jeszcze (zwracam uwagę na to jeszcze) problemat ten ma pozory istotności, jest twórczość artystyczna i literacka. Bo ostatecznie rzecz biorąc, to czy się dany „pismak” czy „artystyczny błazen” (bo tak musimy określić ten zanikający rodzaj ci-devant pracowników umysłowych w stosunku do wielkości przemian społecznych) skończy wcześniej, czy później, mała będzie stąd pociecha czy zmartwienie, tembardziej, że nigdy (w przeciwieństwie do innych sfer działalności) nie będziemy mogli przewidzieć, czegoby mógł jeszcze dokonać i czy skończył się we właściwym czasie. Sferę tę cechuje fantastyka psychologji, nieobliczalność i nerwowość — występuje w niej pierwiastek tak zwanego natchnienia. Mówię to bez oczu wzniesionych w górę, zupełnie poprostu — natchnienie jest faktem i to faktem taksamo pod pewnemi względami zwykłym, jak jedzenie i picie. Tyle tylko, że nie można poznać dokładnie warunków jego powstania — czasem nawet jeden kieliszek wódki może być przyczyną stworzenia rzeczy naprawdę wielkich, jako point de déclanchement — niema na to polskiego słowa — a szkoda. Wszystko zależy od dystansu, na jaki jest zamierzone dane życie i dana twórczość. Zwracam tylko pewnym ludziom uwagę na przykry wypadek: — oto można uważać siebie za krótkodystansowca i zniszczywszy się gruntownie przedwcześnie i nie dokonawszy obie-
Strona:PL Stanisław Ignacy Witkiewicz-Nikotyna Alkohol Kokaina Peyotl Morfina Eter.djvu/62
Ta strona została uwierzytelniona.