aby wrócić do pierwszych chwil ekstazy. Napróżno. Jak każdy narkotyk czy eksytans, alkohol ma swoje granice. Poza pewną dawką nie da już chwil pierwotnego upojenia, którem wciągał nieszczęśliwca w swe, wątpliwej wartości, że tak powiem popularnie, sezamy. Przychodzi kres podniecenia — rozpacz może być pokonana jedynie ogłupieniem. Ale nawet w okresie swej największej „interesującości” alkohol może być powodem zupełnego wykrzywienia życia, skierowania go na jakąś lokalną bocznicę, albo nawet na ślepy tor, zaraz za stacją wyjściową — i to niezależnie od złych skutków na dalszą metę, tylko z powodu ukazywania omawianemu jego uczuć, przeżyć i ludzi (a nadewszystko stosuje się to do kobiet) w zupełnie fałszywem świetle. I często takie zboczenie z drogi pod chwilowem działaniem C 2 H 5 OH ma potem znaczenie dla całego życia i może spowodować dalszy programowy alkoholizm, jako jedyny środek na odparowanie ciosów losu, nie mówiąc już o potwornych kłótniach, zabójstwach i t. p. rzeczach, o których tyle się już napisało. Ale to są zjawiska końcowe, albo wyjątkowe. Mnie chodzi o oświetlenie samych początków nałogu, w którym się one kryją i ukazanie tych stanów „glątwowych”, w których można obserwować je w zarodku. Jednorazowe upicie się, a nadewszystko następująca potem „glątwa” są często miniaturowem odbiciem całego, zmarnowanego później beznadziejnie, życia.
A więc dalej: do pewnego punktu tylko podnieca alkohol wyobraźnię i pozornie stwarza nowe kombi-
Strona:PL Stanisław Ignacy Witkiewicz-Nikotyna Alkohol Kokaina Peyotl Morfina Eter.djvu/70
Ta strona została uwierzytelniona.